Europarlamentarzyści postulują nowe zasady recyklingu bioodpadów.
Opublikowano: 15-11-2010

Bioodpady to inaczej ulegające biodegradacji odpady ogrodowe i parkowe, odpady spożywcze i kuchenne z gospodarstw domowych, restauracji, placówek zbiorowego żywienia i handlu detalicznego i porównywalne odpady z zakładów przetwórstwa spożywczego. Grupa ta nie obejmuje odpadów rolniczych, odchodów, osadów ściekowych, odpadów z leśnictwa. Również włókna naturalne, papier czy tektura nie są bioodpadami. Odpady organiczne stanowią ponad 30% zawartości naszych śmietników. W skali całej Unii Europejskiej jest to ponad 100 mln ton rocznie. Większość z nich trafia na składowiska lub jest poddawana procesom termicznym z odzyskiem energii. Europarlamentarzyści chcą wykorzystać profity, jakie te odpady mogą przynieść gospodarce i środowisku poprzez bardziej powszechny recykling oraz kompostowanie. Dowodzą, iż specjalna dyrektywa dotycząca bioodpadów zapewniłaby większe zrozumienie, lepsze monitorowanie oraz pewność prawną w sprawie recyclingu odpadami spożywczymi. Jak na razie pomiędzy poszczególnymi państwami występują ogromne dysproporcje zagospodarowania bioodpadów. W Polsce, na przykład 90% bioodpadów ląduje na składowiskach. Cóż, składowanie odpadów organicznych nie jest dobrym rozwiązaniem - fermentujące resztki kuchenne są źródłem dużych ilości metanu. W Szwecji 47% bioodpadów poddaje się utylizacji termicznej. Ujemne strony tej metody to wysokie koszty budowy spalarni oraz jej eksploatacji, wymagającej dużej ilości paliw płynnych. Poza tym podczas spalania utleniają się do atmosfery produkty gazowe zanieczyszczające powietrze. Sytuacja najlepiej przedstawia się w Niemczech i Austrii, gdzie większość odpadów podlega bezpiecznemu kompostowaniu.


< PoprzedniaNastępna >