Pochówek w ekologicznym stylu.
Opublikowano: 30-03-2010

Sposobów na to, co zrobić z ludzkim ciałem po śmierci jest coraz więcej. Tych, których przeraża tradycyjny pochówek, przekona z pewnością kremacja. Ekstrawagancją można nazwać przerabianie ludzkich prochów na diamenty. Jeśli ktoś, nawet po śmierci chce być wystawiony na widok publiczny, powinien zastanowić się nad mumifikacją bądź plastynacją. Ciekawą alternatywę, zwłaszcza dla zapalonych ekologów, zaprezentowała szwedzka biolog Susanne Wiigh-Mäsak. Założona przez nią firma Promessa ma produko¬wać tzw. promatory, zamieniające ludzkie ciało na kompost. Ciało ludzkie ma być umieszczane w trumnie z płyty wiórowej (na zamówienie może być to trumna drewniana). Całość zostanie poddana działaniu ciekłego azotu i rozpadnie się na małe kawałeczki. W specjalnym bębnie proszek zostanie wysuszony, a następnie sprawdzony pod względem obecności metali. Plomby, implanty i inne metalowe elementy, znajdujące się w ciele, zostaną oddzielone. Aby uniknąć źle kojarzącego się rozsypywania szczątków, zostaną one umieszczone w niewielkim pojemniku z organicznej skrobi, czyli tzw. ekotrumnie i zakopane płytko pod ziemią. Trumienka wraz z zawartością, w przeciągu roku, zamieni się w naturalny kompost, którym będą mogły pożywić się rośliny. Zamiast grobowca, na powierzchni można zasadzić drzewo, które do swojego wzrostu będzie pobierało składniki ze znajdującego się w obrębie jego korzeni kompostu. Mimo iż, pomysł jest dość ekstrawagancki spotyka się z coraz większym zainteresowaniem. Wprawdzie odbiega od tradycyjnych poglądów, ale idea ekologii, która mu przyświeca jest szczytna. Metoda, która uzyskała wymagane pozwolenia, jest dostępna od stycznia 2010 roku za 290 euro.

 


 


< PoprzedniaNastępna >