Projekt: Scenariusz do filmu |
Projekt realizowany przez: | Gimnazjum 10 |
Nazwa | Scenariusz do filmu |
Województwo: | śląskie |
Powiat: | Gliwice |
Gmina: | Gliwice |
Miasto: | Gliwice |
Opis | |
Scenariusz do filmu pt. "Elektrośmieci" Występują: żelazko: Kinga Pyka kserokopiarka : Mateusz Sobejko
narrator : Bogna Halska-Pionka
I scena:
Tanie wydruki(na środek wchodzi Justyna (metal), patrzy ze zdziwieniem i wyczekuje na kogoś) Justyna: O rany, ile jeszcze mam na nią czekać!! Razem miałyśmy dzisiaj coś opowiedzieć o elektrośmieciach. A ta pewnie ciągle się przed tym lustrem stroii, no normalnie...! Aneta:(nadbiega) Dobra, dobra już się tak nie wściekaj ;) Musiałam sobie trochę makijaż poprawić. Oke,y możemy przejść do rzeczy. A tak ogólnie, to o czym miałyśmy opowiadać? Justyna: (załamana) O elektrośmieciach... (szybko wymienia) Tak więc elektrośmieci dzielimy na 10 grup. Sa między nimi: Wielogabarytowe urządzenia AGD, Małogabarytowe urządzenia AGD, Sprzęt teleinformatyczny i telekomunikacyjny, Sprzęt RTV, Sprzęt oświetleniowy, Narzędzia elektryczne i elektroniczne... Aneta: No dobra, dobra nie przynudzaj już tam... To są suche informacje, każdy się tym zanudzi, a może tak by zaśpiewać piosenkę?! Justyna: (załamana) Aneta: A może by tak spotkać się z naszym przyjacielem telewizorem? Justyna: W końcu coś do rzeczy! OK, zaraz do niego zadzwonię! II scena: (Justyna i Aneta już czekają, przychodzi telewizor) Telewizor: no witam, witam i o zdrowie pytam... a o co chciałyście spytać? Aneta: mógłbyś nam opowiedzieć coś o swoim życiu? Telewizor: (opowiada ze smutkiem) W sumie nic ciekawego. Na początku - pamiętam kiedy mnie zrobili. Byłem taki piękny i młody... Pamiętam, że potem przewieźli mnie do jakiegoś sklepu, gdzie długo oczekiwałem na swojego właściciela. W końcu udało się. Kupił mnie jakiś mężczyzna. Wiele lat mu służyłem, lecz w końcu zacząłem się psuć a na rynek zaczęły wchodzić nowe i lepsze telewizory. Ale mój właścieciel zamiast oddać mnie z powrotem do jakiegoś sklepu lub do punktu skupu, gdzie byłbym bardzo pożyteczny... Wyrzucił mnie na śmietnik. Nie dość, że za wyrzucanie zużytego sprzętu elektronicznego i elektrycznego grozi kara, to na pewno, gdzie indziej bardziej bym się przydał... Justyna: To bardzo smutne, ale opowiedz nam więcej o punktach skupu. Telewizor: A... tak. Mój znajomy, żelazko, był w takim punkcie. Opowiadał mi o nim trochę. Jest tam mnóstwo zebranych najróżniejszych elektrośmieci: monitory, żelazka, lokówki i jakieś inne firdygałki... Popsute, stare i zniszczone. Zbierają je do różnych kubłów ludzie. Nastepnie wiozą je do fabryk, gdzie niektóre z ich częsci przerabiane sa na nowe sprzęty i tak w koło Macieja ;D Aneta: Dzieki ci wielkie, twoja wiedza na pewno nam pomogła. IV scena: Justyna:(kończy) Podsumowując... Aneta: Poczekaj! Mam wenę twórczą - wymyśliłam mowę! Justyna: Ty?! No dobra... Aneta: Elektrośmieci to rzecz nie banalna, więc szanuj je człowieku i basta! Do skupu oddawiaj i świata się bardziej obawiaj. Bo zemstę obmyślimy, ciebie się nie boimy. Chcesz się truć to truj się sam Lecz nie wplątuj nas w ten chrzan! Justyna: (łapie się za głowę) To już koniec tej przestrogi! Bierz elektrośmieci i zmykaj nam z drogi. I jak..? Justyna: Słyszałam już gorsze rzeczy... No to na tyle... Dziękujemy za uwagę xD |
Projekt został dodany: 24-04-2010, liczba wyświetleń: 4037
Głosuj | ||
Miesiąc: |
Rok: |
Ogólnie: |