Chiński sposób na odświeżanie składowisk.
Opublikowano: 31-03-2010

Chińskie władze zdecydowały się zareagować na skargi mieszkańców, którzy żyją w pobliżu składowiska odpadów Asuwei, położonego na obrzeżach miasta, niedaleko osiedli mieszkalnych. Zamiast przenieść uciążliwe składowisko dalej bądź zainwestować w recy-kling, władze Pekinu postanowiły zakupić olbrzymie dyfuzory, neutralizujące smród odpadów. Takich odświeżaczy powietrza wyprodukowano dokładnie 100 sztuk. Każde z takich działek, produkowanych na licencji niemiecko-włoskiej potrafi w ciągu minuty rozpylić niespełna 4 litry przyjemnego zapachu na odległość 50 metrów. Sprzęt używany jest tylko w sytuacjach kryzysowych, kiedy to woń staje się szczególnie trudna do zniesienia. Armatki zapachowe zostaną zainstalowane w maju, obiecano przy tym przykrywać rozkłada¬jące się odpady dodatkowymi warstwami plastiku. Jest to jednak tylko połowiczne rozwiązanie. Głównym problemem nie jest unoszący się ze składowisk fetor lecz niski poziom recyklingu w państwie. Według szacunków, wokół stolicy Chin rozlokowanych jest około 200 składowisk i nielegalnych wysypisk. Według lokalnych władz 17-milionowe miasto produkuje codziennie 18 tys. ton odpadów, to jest o 7 tys. ton więcej niż mogą pomieścić zakłady je przetwarza-jące. Recycling obejmuje w Pekinie zaledwie 4% śmieci, dla porówna¬nia w Londynie jest to około 25%, a w Nowym Jorku 36%. Powodem jest m.in. to, że Chińczycy nie wiedzą, które produkty nadają się do ponownego przetworzenia. Nie było w tym zakresie skutecznych kampanii społecznych. Władze Chin planują inwestycje i zmiany w prawie. Zakłady przetwarzania odpadów mają pomieścić dwa razy więcej śmieci, 40% odpadów ma być spalanych, przyrost nowych składowisk ma być zredukowany do zera do 2015 roku.

 


 


< PoprzedniaNastępna >