Tradycje zbierania grzybów w Polsce i Europie.
Opublikowano: 13-09-2010

Jakie płyną korzyści ze zbierania grzybów? Przede wszystkim jest to doskonały pretekst do oderwania się od telewizora czy komputera, wyjścia z domu i spaceru po lesie. W ten sposób mamy zapewniony relaks, a jak dopisze szczęście to również satysfakcję z udanych zbiorów. W Polsce od lat zbieranie grzybów jest elementem tradycji, dzięki czemu mamy bardzo dużą wiedzę na temat tego, co zbieramy. Niektórzy wręcz nie mogą sobie wyobrazić letniego czy jesiennego weekendu bez wycieczki do lasu. W Polsce nie ma problemu z własnością lasów - ponad 80% lasów należy do Skarbu Państwa. Państwo nie zabrania korzystania z dobrodziejstw lasów. Natomiast właściciel lasu prywatnego ma prawo nie zezwolić na zbieranie grzybów na swoim terenie. A jak wygląda zbieranie grzybów w innych krajach? W Rosji, Czechach i na Słowacji istnieje podobna jak u nas, tradycja zbierania grzybów. Jedyne różnice to wykaz grzybów znajdujących się pod ochroną. Diametralnie inna sytuacja panuje w krajach Europy Zachodniej. Jeśli chodzi o naszych zachodnich sąsiadów to najczęściej kupują oni grzyby w supermarkecie. Prawo niemieckie dopuszcza zebranie 1 kg grzybów na osobę. W sąsiedniej Austrii każdy land samodzielnie reguluje prawo w kwestii zbierania grzybów. Dopuszczalną porą zbierania grzybów jest zbieranie w godzinach od 7 do 19 w miesiącach od czerwca do października. Można wtedy zebrać nawet 2 kg na osobę. Z drugiej strony zabronione są tam zbiorowe grzybobrania. Bardziej restrykcyjne przepisy znajdziemy w krajach Beneluksu. W Holandii na przykład właścicielką lasów jest królowa i wszystko co się w nim znajduje należy do niej. Wszakże nie ma prawa zabraniającego zbierania grzybów, ale widok zbieraczy jest niezwykle rzadki. Zdaniem Holendrów przechadzki z koszykiem w ręku po lesie jest zwyczajnym niszczeniem lasu. W Belgii wszystko, co znajduje się w lesie jest pod ochroną, wszelkie zbieractwo zagrożone jest wysokim mandatem. Jadąc do Francji musimy sprawdzić do kogo należy las. Oficjalnie zabronione jest wchodzenie na prywatne tereny jednak utarł się zwyczaj, że można to robić po wcześniejszym uzgodnieniu z właścicielem lasu. W lasach publicznych trzeba postarać się o oficjalne pozwolenie, które wydają leśnicy. Nie ma natomiast możliwości sprzedawania swoich zbiorów osobom trzecim. Anglicy mają prawo zebrania 1,5 kg grzybów na osobę. Należy tez wspomnieć, iż ewidencja grzybów chronionych różni się od polskiej (przykładowo ozorki dębowe, które w naszym kraju są pod ochroną, Anglicy mogą spokojnie zbierać). Prawdziwym rajem grzybiarzy są za to kraje skandynawskie. Dlaczego? W krajach tych nie zbiera się grzybów, nikomu one nie smakują. Mimo iż, nie ma tam żadnych zakazów zbierania grzybów, należy pamiętać o porządku w lesie - Skandynawowie są mocno na tym punkcie wyczuleni.


< PoprzedniaNastępna >