Niebezpieczne auta trafią do recyklingu.
Opublikowano: 19-08-2010

Na polskie drogi przestaną wyjeżdżać niebezpieczne wraki, z których odpadają kolejne części bądź wycieka olej. Skończy się również proceder klepania samochodów przywiezionych z Europy Zachodniej (zazwyczaj auto, które w innym kraju dawno wylądowałoby na złomowisku u nas z powodzeniem znajduje kolejnego właściciela). Ministerstwo Infrastruktury pracuje właśnie nad projektem ustawy, która ma wyeliminować z dróg pojazdy mocno rozbite bądź zniszczone w wyniku eksploatacji. Auto nie spełniające wymagań określonych w ustawie będzie trafiać do recyklingu, gdzie przestanie zagrażać bezpieczeństwu i środowisku naturalnemu. I tak do recyklingu trafi auto ze złamaną ramą lub wygiętą płytą podłogową. identyczny los czeka auta, w których w wyniku przegrzania nastąpiły deformacje 30% powierzchni nadwozia, płyty podłogowej bądź dachu. Do kasacji trafią również pojazdy, w których zaobserwuje się skorodowane, nieczytelne numery identyfikacyjne. Projekt przewiduje wyeliminowanie pojazdu z ruchu również wtedy, gdy pojawią się w nim jednocześnie 3 usterki (pęknięta rama, dach ulegnie załamaniu wraz ze szkieletem, korozja obejmie co najmniej 30% powierzchni nadwozia). Na stacje demontażu zamiast do komisu mają trafiać auta, które zostały zalane w wyniku powodzi. Dlatego jeżeli obok znacznej korozji zostanie uszkodzona skrzynia biegów czy do silnika lub elementów przeniesienia napędu dostanie się woda z osadami, to auto zostanie uznane za odpad. Adam Małyszko, prezes Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów uważa, iż projekt należałoby uzupełnić o jeszcze jedną przesłankę kwalifikującą auto do recyklingu - gdy koszty naprawy przekraczają 150% jego wartości. Takiego samochodu nie da się już przywrócić do stanu technicznego, umożliwiającego bezpieczne eksploatowanie - dodaje. Niestety nowe przepisy, nie określają, które uszkodzone auto jest już odpadem, a które nie. Wydział infrastruktury zgodnie z ustawową delegacją miał jedynie określić warunki wycofania pojazdu z eksploatacji i nie ma prawnej możliwości decydowania, jak te przepisy będą egzekwowane. Dziś samochód może być wycofany z eksploatacji tylko wtedy, gdy właściciel sam skieruje go do stacji demontażu. Jeżeli tego nie zrobi, a usterki nie zostaną zdiagnozowane przez stację kontroli pojazdów, to zagrażające bezpieczeństwu auta dalej będą jeździć po polskich drogach.


< PoprzedniaNastępna >