Gaz łupkowy w Polsce - szanse i zagrożenia.
Opublikowano: 19-08-2010

Kilka miesięcy temu całą kraj nasz obiegła sensacyjna informacja - Polska posiada gigantyczne zasoby gazu ziemnego z łupków skalnych. Szacowano, że w Polsce może być nawet 1,36 bln m3 gazu - wystarczająco dużo by Polska i wiele krajów europejskich na wiele lat odcięły się od obecnych dostaw gazu z Rosji. Niestety jest to gaz ziemny ukryty głęboko, w trudno dostępnych warstwach geologicznych. O tym, że tam jest, wiedziano już ponad sto lat temu, jednak do końca XX w. nikomu nie udało się znaleźć wydajnego i ekonomicznie opłacalnego sposobu wydobycia. W czym więc był problem? Konwencjonalne złoże to porowata skała nasycona gazem, otoczona grubą, nieprzepuszczalną warstwą. Wystarczy ją przewiercić i gaz pod ciśnieniem będzie wydobywał się na powierzchnię. Są jednak warstwy geologiczne, gdzie gaz jest ukryty w masie niewielkich szczelin wśród nieprzepuszczalnych skał, a trudno do każdego zakamarka zapuszczać rurę... Kluczem do sukcesu okazały się dwa amerykańskie rozwiązania: wiercenie poziome oraz szczelinowanie. Wszystko to jest technicznie skomplikowane i kosztowne, więc wydobycie gazu łupkowego jest dużo droższe niż konwencjonalnego - jeden odwiert to koszt 15÷20 mln dol. Wokół wprowadzenia tej technologii w Polsce przez ostatnie miesiące narosło wiele mitów i niedomówień. Wśród nich pojawia się zarzut, że jest ono szkodliwe dla środowiska. Całkowicie zaprzeczają temu geolodzy. Po czyjej stronie zatem leży prawda? Cóż, przede wszystkim należałoby zastanowić się nad pytaniem czy rzeczywiście występuje u nas gaz łupkowy w dużych ilościach? Na tę odpowiedź będziemy musieli poczekać do końca 2011 roku. Zanim to jednak nastąpi może się okazać, iż najbardziej problematyczną kwestią wcale nie jest ilość gazu lecz kwestia czy można go ekonomicznie wydobywać. Niestety, nasz kraj wyróżnia dość wysoki koszt wierceń (w USA koszty wierceń są cztery razy tańsze). Z drugiej strony doświadczenie amerykańskie pokazuje, iż wydobywanie gazu łupkowego na szeroką skalę powoduje spadek cen gazu na rynku i w konsekwencji spadek kosztów wydobycia. Drogie jest przede wszystkim stworzenie odpowiedniej infrastruktury potrzebnej do odwiertów. Duże obawy w związku z ewentualnym wydobyciem są związane z kwestiami ekologicznymi. Chodzi głównie o dostępność wody potrzebnej do szczelinowania, zaśmiecanie krajobrazu wieżami wiertniczymi, utylizację słonej wody oraz ochronę obszarów Natura 2000. Jednak problemy te występują również przy wydobyciu konwencjonalnych złóż, i to na o wiele większą skalę. W przypadku łupek najbardziej paląca kwestia to użycie wody. Na każdy zabieg szczelinowania zużywa się jej 1000 m3. Mimo iż do zabiegu nie używa się wód powierzchniowych ani zdatnych do picia, to do końca nie wiadomo co z tą wodą później robić. A wszystko to przez dodatki chemiczne, mające na celu zmniejszyć lepkość wody. Koniecznością jest wymóg chemicznego oczyszczenia wody przed zrzuceniem jej do rzeki. Na szczęście Amerykanie pracują już nad metodami szczelinowania bez użycia wody. Obecnie pośrednim rozwiązaniem jest ponowne zawracanie części wody do ponownego wykorzystania, jednak jak się okazuje, po pewnym czasie woda jest tak słona, ze staje się bezużyteczna. Tak więc i tę wodę trzeba kiedyś zutylizować... na szczęście istnieją też pozytywne aspekty wydobywania gazu nową metodą - nie stosuje się szkodliwego kwasowania, jak to ma się w przypadku ropy naftowej. Kiedy taki kwas wydostaje się na powierzchnię jest niezwykle groźną substancją. Czy istnieje zatem realne zagrożenie dla naszego ekosystemu? Jak uważa Paweł Poprawa - członek Państwowego Instytutu Geologicznego, takiego zagrożenia nie ma. Głównym problemem środowiskowym będzie obecność w krajobrazie wież wiertniczych. Mimo, iż sama wieża stoi w jednym miejscu około 2 miesięcy jest raczej negatywnie odbierana przez lokalne społeczeństwo.


< PoprzedniaNastępna >