Jak roÅ›nie fasola?Scenariusz zajÄ?Ä?
Grupa wiekowa: 6- latki KrÄ?g tematyczny: Podró??e dalekie i bliskie Temat dnia: Jak ro??nie fasola? Cele operacyjne: Dziecko: - zak??ada hodowlÄ? fasoli i obserwuje jej wzrost, - uwa??nie s??ucha czytanego przez nauczyciela utworu, - wypowiada siÄ? na podany temat, - aktywnie uczestniczy w zabawach, - potrafi rozpoznaÄ? ziarna ro??lin, Metody: - opowiadanie, - m. zajÄ?Ä? praktycznych, - pokaz, - praca z ksiÄ???kÄ? Formy: - zbiorowa, - indywidualna Pomoce dydaktyczne: ba???? Hansa Christiana Andersena „PiÄ?Ä? ziarnek grochu”, miseczki, s??oiki, gaza, konewka, woda, gumki recepturki, ziarna fasoli, kukurydzy, grochu, folia, podrÄ?cznik.Przebieg zajÄ?Ä?: 1. Zabawa integracyjna „Wspólne zakupy”. 2. Prezentacja ba??ni Hans Christian Andersen „PiÄ?Ä? ziarnek grochu”By??o sobie piÄ?Ä? ziarnek grochu w jednym strÄ?czku; wszystkie by??y zielone i strÄ?czek by?? zielony, my??la??y wiÄ?c, ??e ca??y ??wiat jest zielony; to ca??kiem zrozumia??e. StrÄ?czek rós?? i ziarnka groszku ros??y, mimo ??e coraz cia??niej by??o im w ich mieszkaniu, jako?? sobie radzi??y i siedzia??y rzÄ?dem, jedno przy drugim. S??o??ce ??wieci??o i ogrzewa??o strÄ?czek, deszcz go sp??ukiwa??, by??o ciep??o i dobrze, jasno w dzie?? i ciemno w nocy, tak jak powinno byÄ?; ziarnka groszku stawa??y siÄ? coraz wiÄ?ksze i coraz wiÄ?cej my??la??y, bo czym?? trzeba siÄ? przecie?? zajÄ?Ä?.- Czy?? zawsze mamy tu tkwiÄ?? - pyta??y - stwardniejemy od tego d??ugiego siedzenia. Wydaje nam siÄ?, ??e tam na dworze co?? siÄ? dzieje; mamy jakie?? przeczucia!Up??ynÄ???y tygodnie. Ziarnka grochu zrobi??y siÄ? ??ó??te i strÄ?czek tak??e po??ó??k??.- Ca??y ??wiat ??ó??knie - mówi??y. I mia??y s??uszno??Ä?.Nagle poczu??y silny wstrzÄ?s; zerwano strÄ?czek, dosta?? siÄ? w ludzkie rÄ?ce, wraz z wieloma pe??nymi strÄ?kami znalaz?? siÄ? w kieszeni kurtki.- Teraz ju?? nam wkrótce otworzÄ? - powiedzia??y i czeka??y na tÄ? chwilÄ?.- Chcia??bym teraz wiedzieÄ?, który z nas zajdzie najdalej - powiedzia?? najmniejszy groszek. - Zaraz siÄ? to oka??e.- Niech siÄ? stanie, co siÄ? ma staÄ? - o??wiadczy?? najwiÄ?kszy. Trach! strÄ?czek pÄ?k?? i wszystkie piÄ?Ä? groszków potoczy??o siÄ? w jasnym blasku s??o??ca: le??a??y w dzieciÄ?cej d??oni, pewien ch??opczyk trzyma?? je i mówi??, ??e by??yby to doskona??e naboje do jego procy; zaraz potem jeden z groszków dosta?? siÄ? do procy i zosta?? wystrzelony.- Teraz lecÄ? w daleki ??wiat! Niech mnie schwyta, kto potrafi! - krzyknÄ??? groszek i polecia??.- A ja lecÄ? prosto do s??o??ca - powiedzia??o drugie ziarnko groszku s??o??ce to wspania??y strÄ?k, w sam raz odpowiedni dla mnie. I polecia??o.- Gdziekolwiek siÄ? dostaniemy, bÄ?dziemy sobie spa??y - powiedzia??y nastÄ?pne dwa ziarnka - ale mimo to potoczmy siÄ? trochÄ?. - I rzeczywi??cie potoczy??y siÄ? naprzód, po pod??odze, wkrótce w??o??ono je jednak do procy. - My zajdziemy najdalej! - krzyknÄ???y.- Niech siÄ? stanie, co siÄ? ma staÄ? - powiedzia??o ostatnie ziarnko i wystrzeli??o w powietrze, polecia??o na starÄ? deskÄ? pod okno na poddaszu, wpad??o do szpary wypchanej mchem i miÄ?kkÄ? ziemiÄ?, mech otuli?? je; le??a??o tam zapomniane, ale Bóg o nim nie zapomnia??.- Niech siÄ? stanie, co ma siÄ? staÄ? - powiedzia??o.W male??kim pokoiku na tym poddaszu mieszka??a biedna kobieta, która ciÄ???ko pracowa??a, chodzi??a po domach i czy??ci??a piece, rÄ?ba??a drzewo - mia??a du??o si?? i chÄ?ci do pracy, ale mimo to by??a wciÄ??? w biedzie.W domu, w ma??ej izdebce na poddaszu, zostawia??a swÄ? jedynÄ? niedoros??Ä? córeczkÄ?, delikatnÄ? i wÄ?t??Ä?; dziewczynka przez ca??y rok le??a??a w ??ó??ku i zdawa??o siÄ?, ??e nie mo??e ani ??yÄ?, ani umrzeÄ?.- Pójdzie do swojej siostrzyczki - mówi??a kobieta. - Mia??am dwoje dzieci, by??o mi ciÄ???ko pracowaÄ? na dwoje, ale Bóg podzieli?? siÄ? ze mnÄ? i jedno zabra?? do siebie, teraz chcia??abym bardzo zatrzymaÄ? sobie drugie; ale Bóg nie chce, aby dzieci by??y roz??Ä?czone, wiÄ?c ta tak??e odchodzi do siostrzyczki.Ale chora dziewczynka nie odesz??a. Le??a??a cierpliwie i spokojnie przez ca??y dzie??, gdy matka wychodzi??a, aby co?? zarobiÄ?.By??a wiosna i kiedy matka wczesnym rankiem sz??a do pracy, a s??o??ce tak piÄ?knie ??wieci??o przez okno i promienie pada??y na pod??ogÄ? pokoiku, chora dziewczynka wpatrywa??a siÄ? w najni??szÄ? szybÄ?.- Co to jest, to zielone, co wyglÄ?da zza szyby i porusza siÄ? na wietrze?Matka podesz??a do okna i uchyli??a je.- Ach - powiedzia??a - to ma??y groszek, który wypu??ci?? zielone listki! W jaki sposób mog??o siÄ? to ziarnko dostaÄ? do szpary? Masz teraz ma??y ogródek, na który mo??esz sobie patrzeÄ?.PrzesuniÄ?to ??ó??ko chorej bli??ej okna, aby dziewczynka mog??a patrzeÄ? na kie??kujÄ?cy groch, a matka posz??a do roboty.- Mamo, wydaje mi siÄ?, ??e wyzdrowiejÄ? - powiedzia??a dziewczynka wieczorem. - S??o??ce grza??o mnie dzisiaj tak mocno. Groszek przyjÄ??? siÄ? tak dobrze i ja na pewno tak??e wyzdrowiejÄ?, wstanÄ? i wyjdÄ? na s??o??ce.- Daj Bo??e! - powiedzia??a matka, chocia?? nie wierzy??a, aby to siÄ? mog??o staÄ?; kijkiem podpar??a kie??kujÄ?cy groch, który obudzi?? tyle radosnych my??li w dziewczynce; nie chcia??a, aby go wiatr po??ama??. Koniec nitki przywiÄ?za??a do parapetu okna i do górnej czÄ???ci ramy, aby pÄ?dy groszku mia??y siÄ? na czym oprzeÄ? i piÄ?Ä?, strzelajÄ?c w górÄ?; widaÄ? by??o, jak groszek rozwija siÄ? z ka??dym dniem.- Doprawdy, ma pÄ?czki! - powiedzia??a pewnego ranka kobieta i za??wita??a jej nadzieja, ??e ma??a, chora dziewczynka wyzdrowieje; uprzytomni??a sobie, ??e w ostatnich czasach ma??a o??ywi??a siÄ?, wiÄ?cej mówi??a, a w ciÄ?gu ostatnich dni sama siada??a na ??ó??ku i b??yszczÄ?cymi oczami patrza??a na male??ki ogródek, który sk??ada?? siÄ? z jedynego ziarnka grochu. W tydzie?? pó??niej chora dziewczynka po raz pierwszy wsta??a na godzinÄ? z ??ó??ka. UszczÄ???liwiona siedzia??a w promieniach ciep??ego s??o??ca; okno by??o otwarte, a przed oknem rós?? w pe??nym rozkwicie czerwono-bia??y kwiatek groszku. Dziewczynka pochyli??a g??ówkÄ? i poca??owa??a ostro??nie delikatne p??atki. Dzie?? ten by?? prawdziwym ??wiÄ?tem.- Pan Bóg sam posadzi?? to ziarnko i pozwoli?? rozkwitnÄ?Ä? ro??lince, aby dodaÄ? nadziei tobie, moje drogie dziecko, i mnie - powiedzia??a uszczÄ???liwiona matka i u??miechnÄ???a siÄ? do kwiatka jak do dobrego anio??a zes??anego przez Boga.A co siÄ? sta??o z innymi ziarnkami?To, które polecia??o w daleki ??wiat, wo??ajÄ?c: "Niech mnie schwyta, kto potrafi", wpad??o do rynny na dachu i dosta??o siÄ? do go??Ä?bnika, le??a??o tam jak Jonasz w brzuchu wieloryba.Dwa leniwe ziarnka zosta??y po??arte przez go??Ä?bia. Przynajmniej na co?? siÄ? przyda??y.Ale czwarte ziarnko, to, które chcia??o siÄ? dostaÄ? do s??o??ca, wpad??o do rynsztoka, le??a??o tam dnie i tygodnie w stojÄ?cej wodzie i pÄ?cznia??o.- Uty??em porzÄ?dnie - powiedzia?? groszek. - PÄ?kam! Dalej nie mo??e zaj??Ä? i nie zasz??o dalej chyba ??adne ziarnko grochu. Jestem najniezwyklejsze ze wszystkich piÄ?ciu ziarnek w strÄ?czku.A rynsztok podzieli?? to zdanie.Przy oknie w pokoiku na poddaszu sta??a dziewczynka z b??yszczÄ?cymi oczami, zdrowymi, rumianymi policzkami, patrzy??a na kwiatek grochu i dziÄ?kowa??a za niego Panu Bogu.- A ja jednak upieram siÄ? przy moim ziarnku - powiedzia?? rynsztok. 3. Omówienie tre??ci ba??ni. 4. Zabawa dydaktyczna „Ziarenka”- rozpoznawanie ziaren. 5. Zabawa badawcza „Czego potrzebujÄ? ro??liny do wzrostu?”. 6. Za??o??enie hodowli fasoli. 7. Praca z ksiÄ???kÄ?- ustalenie, jaki jest cykl rozwoju fasoli. 8. PodziÄ?kowanie za zajÄ?cia. Jak ro??nie fasola? - wiÄ™cej...
Jak rośnie fasola?
|